Pojedynek szlachetnych






Nie wiem, nie wiem; lecz Lidya będzie się starała zasłużyć na jego przywiązanie.
JULIUSZ.
Moja Lidya, jak zawsze, albo rozkazuje, albo
pozwala kochać się swojemu niewolnikowi.
I ośmielony niewolnik odważa się na jednę prośbę.
LIDYA.
(rozkazująco )
Mów!
JULIUSZ.
Radbym pójść nad brzeg jeziora i tam rozważać, o ile lazur oczu mej pani jest głębszy od wód niebieskich.
LIDYA.
Porównanie zręczne i dlatego przebaczam mu jego nieprawdę.
Pójdźmy, jeżeli tylko nie jesteś zmęczony.
JULIUSZ.
Zmęczony?
LIDYA.
A rana?
JULIUSZ.
Z każdym dniem zapominam o niej więcej.
LIDYA.
A ja nie mogę zapomnieć, tem bardziej że ją tajemnica otacza.
JULIUSZ.
Zwykle wielkie tajemnice okrywają małe sprawy.
(Wstaje, podając rękę Lidyi i usiłując odwrócić tok mowy.)
Ach, jak tu dobrze!... tak dobrze, że aż cicho!
LIDYA.
Czy czasem nie pomyślałeś sobie, że byłoby to może i nieźle, gdyby ten zamek do nas należał?
(Idą powoli w stronę prawą od widzów.)
JULIUSZ.
Nigdy, gdyż szczęście nasze nie kryje się w zamkach — my je nosimy w sobie. Mam je już przy swoim boku. (Odchodzą.)
Scena 3.

BULL w białej chustce, czerwonej kamizelce, id zielonym surducie, czerwonawy na twarzy, ogolony (dobrze jeżeli będzie rudy), wychodzi z prawej strony.
PEGGY wygląda przez otwarte okno zamku. Rozmowa między Peggy a Bullem przyciszona. Peggy mówi żywo i prędko).
PEGGY.
Bull!
BULL.
Co?
PEGGY
(głośno).

Zamknąłeś bażantarnię?
BULL za całą odpowiedź robi minę powątpiewającą o rozumie Peggy i daje jej to uczuć, bijąc się palcem po czole.


PEGGY
(przybiega do Bulla z zamku).
Nie o to idzie. Nie widziałeś mojej dzieciny?
BULL.
Cicho!
PEGGY.
Bull, przestraszasz mnie.
BULL.
Cicho!
PEGGY.
Bull, co to znaczy?
BULL.
To znaczy, abyś milczała.
PEGGY.
Milczę i milczę, atu coraz gorzej i gorzej.
BULL.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 Nastepna>>